Zapytał kiedyś święty Jan od Krzyża siostrę Franciszkę - karmelitankę bosą, jak wygląda jej modlitwa. Siostra odpowiedziała z prostotą: Wpatruję się w piękność Pana. Dla mnie modlić się, to zachwycać się pięknością Pana. Święty, poruszony jej wyznaniem, dopisał wówczas 36 strofę do swej Pieśni Duchowej:
Radujmy się sobą, Umiłowany i chodźmy się przejrzeć w Twej piękności….
Modlitwa w Karmelu jest wpatrywaniem się w piękno Boga. Sama Święta Teresa napisała swój pierwszy wiersz po głębokim modlitewnym doświadczeniu Bożego piękna. Oto jego fragmenty:
Piękno Najwyższe, Piękno Nieskończone,
Jakże przewyższasz blaskami swoimi
Wszystko, co tutaj istnieje stworzone!
Odrywasz serce bez bólu żadnego
Od przywiązania do wygnańczej ziemi…
Piękno Najwyższe, jakaż Twoja siła,
Jeśli Istotę Twą nieogarnioną
Skłania, by z nędzą moją się złączyła,
I byś ukochał i tak uwielmożnił
Mnie w swej nicości w nędzy pogrążoną.
Piękno Najwyższe, cudne blaski Twoje
Łączą mnie z Tobą, jak więzów spojenie…
Czemu zamykasz te Boże podwoje
kiedy Twa światłość tak mi wzmacnia duszę,
że ponad wszystko miłuję cierpienie...
Święci Karmelu zachwyceni pięknem Boga trwali w modlitwie i oddawali się służbie miłości, bo miłość jest piękna, skoro Bóg jest miłością.
Także święta Elżbieta od Trójcy Przenajświętszej należała do grona miłośników Bożego piękna, adoratorów, czcicieli w Duchu i Prawdzie. Zachwycona pięknem Ukrzyżowanego pisała: Tak piękna jest prawda, prawda miłości: „Umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie”
Piękno Syna Bożego lśni na zawsze pięknem Jego miłości do ludzi. Święta Elżbieta powie swej przyjaciółce: Rozumiem, że potrzebujesz ideału, który pozwoli ci wyjść z siebie samej, by unieść cię dalej, poza twe ograniczenia. Wiedz jednak, że nie ma innego ideału, prócz Tego Jedynego: to On, Jedyny Prawdziwy! Jest fascynujący, urzekający, porywający, pod jego spojrzeniem wszystko staje się tak pięknym tak rozległym, tak wypełnionym światłem. Kocham Go żarliwie, i w Nim mam wszystko. Chciałabym być cała milczeniem, cała adoracją, aby móc coraz bardziej w Niego wnikać…
Trzydzieści lat później, pewna żydówka,rozmiłowana w tajemnicy krzyża, napisze w swym Karmelu w Kolonii: Z tego, co posiadałam niczego mi nie brakuje. A wszystko, czego mi brakowało odnalazłam tutaj.
Zarówno ona - Edyta Stein (w Karmelu Teresa Benedykta od Krzyża), jak i św. Elżbieta, żyły ideałem nakreślonym przez Jana od Krzyża:
„Dla żadnych ziemskich wdzięków, piękności,
Życia tu nie poświęcę,
Tylko dla jednej mej tajemnicy,
Którą-m odnalazł w skrytości”.
Piękno przyrody tak wiele mówi o Jej Stworzycielu. Pewna starsza kobieta wyznała kiedyś: Gdy jestem na łonie przyrody, wówczas wędruję przez świątynię Bożą. By spotkać Boga nie trzeba wielkich rzeczy, inna mniszka, żyjąca od pięćdziesięciu lat w klauzurze powiedziała: Nasz ogród posiada niewyczerpane piękno. Jak bardzo stworzenie pomaga w modlitwie!